» Blog » Uzupełnianki #8: Ziniol #3
13-01-2009 03:58

Uzupełnianki #8: Ziniol #3

W działach: Komiks, Uzupełnianki | Odsłony: 0

Uzupełnianki #8: Ziniol #3
Dziś podjąłem kolejną próbę uregulowania doby. Chciałem pójść spać względnie wcześniej i obudzić się o względnie normalnej godzinie, by potem względnie więcej popracować (również ku chwale Poltera).

Stwierdziłem, że do poduchy coś sobie poczytam. Wsysnąłem kilka zaległości (o których kiedy indziej, jak mnie najdzie), a potem zły diabełek podszepnął jeszcze jeden tytulik. I tak oto wrzucam notkę o 3:44 nad ranem.


Spróbuję zdążyć przed czwartą, by jednak wstać między dziesiątą a jedenastą. Jak ktoś chce być brutalny, to może mi wysłać esemesa z pobudką, numer jest w dziale redakcyjnym (najwyżej się zemszczę).

Dobra, dlaczego warto kupić trzeciego Ziniola, nad którym napocił się Dominik Szcześniak et consortes? Widzę trzy zasadnicze powody.

Po pierwsze, komiksy. Spodziewałem się nieco więcej, bo w poprzednich numerach bywało lepiej, a do tego Paweł Timofiejuk nieco skroił z tego, co widział na MFK. Nie zmienia to faktu, że jest świetny (choć nieco tracący przez format B5) nagrodzony komiks Sonii Oliveiry. Świetnie czyta się też kilka innych rzeczy z Nickiem Abadzisem na czele (już wiadomo, dlaczego warto czekać na jego rychłą polską premierę).

Do tego Polacy: Sztybor i Nowacki w zabawnym komiksie ku przestrodze palaczy oraz Zawadzki i Zdanowicz z kolejną odsłoną Morfium. Nie byłbym też sobą, gdybym nie uśmiał się przy Piłce autorstwa Macieja Pałki.

Po drugie, wywiady. Od tego takie pisma są, by w imieniu czytelników docierać do ciekawych ludzi, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia. W tej kategorii rządzi wspomniany Nick Abadzis oraz Pedro Brito z Joao Fazendą (to ci od Kobiety mojego życia, kobiety moich snów). Szczególnie ten drugi wywiad, autorstwa Daniela Chmielewskiego, zaiste sycący.

Świetną rzeczą jest też rozmowa dwóch rednaczów: Szcześniaka i Błażejczyka (Zeszyty Komiksowe). O rynku komiksowym, komiksiarzach, celach, problemach, komiksologii i oczkiwaniach oraz braku złudzeń w stosunku do tejże.

Reszta na solidnym, ziniolowym poziomie, choć chyba trochę za dużo tych - czego sam Dominik Szcześniak jest chyba świadom - klasycznych pytań w stylu: "a od czego to się zaczęło?" Jak dla mnie szkoda miejsca. Rozczarował mnie tylko "człowiek numeru", czyli Norm Breyfogle, na którego Batmanach się wychowałem. Okładka cacy, ale wywiad trochę o niczym. I to raczej nie z winy "wywiadowcy XXI wieku".

Po trzecie wreszcie, bo warto wspierać Ziniola. Nie bardzo stać nas na stratę pisma z ambicjami, która z realizacji tych ambicji świetnie się wywiązuje.

Jest 3:58, zdążyłem przed czwartą. Dobrej nocy.
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Wojteq
   
Ocena:
0
Ehehehe! Budzimy!
13-01-2009 09:22
Repek
    @Wiedziałem...
Ocena:
0
...że na Polter-brać można liczyć.

Co za szczęście, że sms o 6:17 od niejakiego Wojteqa był na tyle cichy, że ze snu mnie nie wytrącił. Zemszczę się mimo tego.

Ale, jak widać, wolałem nie kusić losu i zastosowałem uderzenie wyprzedzające. Pobudka o 10, herbatka, jabłuszko, parę pigułek od Kapitana Krzepy na różne przypadłości, Californication na uszy i jedziemy.

Zegarynką-pobudynką dnia zostaje jednak młody listonosz z serduchem WOŚPu, który około 9.00 przywiózł przesyłkę ze polskiej stolicy komiksu (czytaj: Łodzi). Co to oznacza? Już niebawem skutki. :)

Pozdrówka
13-01-2009 10:14

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.