» Blog » Road to CD Projekt
13-10-2013 02:36

Road to CD Projekt

W działach: Życie jest nowelą | Odsłony: 2726

Road to CD Projekt
Od czasu, gdy parę osób ze środowiska erpegowego wdarło się do game devu, perspektywa pracy w dużej (lub małej) polskiej firmie robiącej pecetówki stała się dla maniaków gier perspektywą bardzo kuszącą. Dobra, po imieniu: marzeniem. Ostatni miesiąc upłynął mi na pogoni za tym marzeniem. Poniższa notka jest skierowana do osób, które zastanawiają się, jak wygląda z perspektywy uczestnika proces rekrutacyjny na stanowisko writera (ros. autora dialogów).

 

 

 

Latem CD Projekt RED odpalił w Krakowie nowe studio. Jego celem miało być stworzenie dwóch tytułów: Wiedźmina 3 oraz Cyberpunka 2077. Ze wstępnych informacji wynikało, że studio będzie się zajmowało głównie programowaniem i grafiką. Mimo wszystko odezwałem do Marcina Blachy, który pracuje w CDP w Warszawie, by dał cynk, gdyby w Krakowie pojawiła się jakaś oferta dla chómanisty.

We wrześniu na stronie krakowskich REDów pojawiło się ogłoszenie (jeszcze wisi, ale rekrutacja została właśnie zakończona), że firma szuka writera do Wiedźmina 3. Oferta pojawiła się również w serwisie Skillshot, który warto dodać sobie do zakładek. Równocześnie otrzymałem od pamiętających o mnie Marcina i szwagra Madeja stosowne linki. I się zaczęło.

Etap I: CV i próbki

Pierwsze wrażenie, wiadomo, najważniejsze. CV już wcześniej miałem przygotowane pod tego typu oferty. Czyli żadnego pitolenia o jakichś pomniejszych projekcikach. Tutaj każdy musi się pewnie sam zastanowić, co się nadaje do pochwalenia się. Nie bawiłem się we wpisywanie spraw związanych z tradycyjnymi RPGami. Wydaje mi się, że tutaj dopiero osiągnięcia na poziomie własnego systemu mogą być jakimś atutem. Osobiście miałem to szczęście, że przy okazji pierwszego Wieśka razem z Kuźnią Gier zrobiliśmy taką oto grę. Do tego doszła współpraca przy pisaniu zajawek na stronę przed premierą i poprawianie tutoriala. Do tego Polter, Serce Zimy, jeszcze z dwie, trzy inne rzeczy związane z pisaniem.

Znacznie ważniejsza działka to jednak te "próbki". Warto się w takim momencie spytać, czego może oczekiwać firma (tak też zrobiłem). Najlepiej jak są to części naszej własnej wcześniejszej twórczości (dorobku, heh), ale można też napisać coś specjalnie pod rekrutację. Ja puściłem stare teksty pisane dla CD Projektu, kilka dialogów wyjętych z Serca, a na koniec dwa fragmenty z tłumaczeń książek fantasy. Łącznie bodajże siedem stron w PDFie, tak żeby nie zabić czytającego nadmiarem tekstu.

W sumie rada jest jedna: startując na kogoś, kto ma pisać, trzeba pokazać, że umie się pisać (Captain Obvious approved!). Czyli wysłać coś pokazującego sprawność w kreowaniu dialogu czy narracji. Recenzje czy opracowania naukowe z zakresu fantastyki pewnie pokazują nasze horyzonty, ale niewiele dają. Zastanawiam się, czy dobrym materiałem na próbkę byłby fragment scenariusza do tradycyjnego RPG. Sam nie zaryzykowałbym wysyłania fragmentu takiego tekstu, o ile nie udałoby się w nim zawrzeć jakiegoś totalnie genialnego pomysłu.

Etap II: Test

Jeszcze nie zaczęło się odczuwać stresu. Mija parę dni i dostaje się telefon. Dla mnie był on podwójnie zaskakujący, bo odezwał się Michał Gałek, którego mogą kojarzyć komiksiarze (Alma, Deduktor, ostatnie komiksowe Wiedźminy). Okazało się, że świat jest mały i Michał odpowiada za fabułę nowego Wieśka. Otrzymałem informację, że przeszedłem pierwszy etap i że niebawem otrzymam kolejne informacje.

Interludium

Jedynkę Wieśka znam dość dobrze, bo przechodziłem ją w celach weryfikacji walkthrough dla CDP. Blaszaka (nie mylić z ww. Marcinem Blachą) mam też z tej epoki (wtedy to był hicior). Dlatego w dniu otrzymania informacji o tym, że niebawem otrzymam test: dokupiłem RAMu i pobrałem Dwójkę. I zaczęło się tłuczenie Kejrana po nocach.

Wracając jednak do Etapu II...

Zadania stosunkowo szybko przesłał mi Marek Markuszewski, czyli producent krakowskich REDów. W mailu znajdował się opis testu, na wykonanie którego miałem dokładnie trzy dni od momentu otrzymania zadania. "Quest" polegał na napisaniu trzech dialogów na zadane tematy. Dwa były nieco dłuższe (Geralt, Triss plus jeden dowolny czarodziej oraz Geralt, Jaskier i jego była ukochana), a jeden krótszy, w stylu gadek, które można usłyszeć na ulicy (znamy je dobrze z obu Wieśków). Ułatwieniem (ze względu na limit czasu) było to, że dialogi mogły być liniowe (nie trzeba było się bawić w drzewka).

Wyszło 14 stron w formacie tekstu jak ze scenariusza filmowego. Szczerze? To było nawet przyjemne, móc pisać dialogi między Geraltem i Jaskrem czy Triss. Taki teaser tego, co jest na końcu tęczy. Trzy dni to wystarczająco dużo czasu, by takie teksty napisać, przemyśleć, przepisać, dać do sprawdzenia Żonie, poprawić jeszcze raz, wysłać.

Przerwa na nerwy w oczekiwaniu na odpowiedź.

Interludium: MFKiG w Łodzi

W międzyczasie skaczę do Łodzi na Festiwal. Na kogo pierwszego trafiam w Atlas Arenie? Na Łukasza Babiela, który pracuje w warszawskim CDP i właśnie wrócił z pokazu W3 w Moskwie. Serio, bałem się już otwierać lodówkę, by mnie kikimora nie zaatakowała.

Etap III: Rozmowa #1

REDom zależało na czasie, więc cały proces przebiegał naprawdę sprawnie. Oczekiwanie na opinię trwało około tygodnia, bo mieli trochę czytania. Poszło dobrze, teksty się podobały, przychodzą maile i zaproszenie na spotkanie do krakowskiego studia.

Na tym etapie po raz drugi okazuje się, że świat jest mały. Otóż projektantem questów jest Hubert Kubit, człowiek, który kiedyś króciutko prowadził nasz dział filmowy. Potem miałem jeszcze okazję spotkać się z Hubertem przy okazji "pewnego tajnego projektu, za którego ujawnienie musielibyśmy do końca życia pić napoje energetyczne na czczo". Huberta podaję przy okazji jako przykład polityki rekrutacyjnej CD Projektu. Kiedyś już do nich aplikował, nie dostał się, a po dwóch latach otrzymał telefon. Słowem: warto dostać się do bazy CDP.

Na tym etapie jest nas podobno szóstka. W indywidualnym spotkaniu z kandydatem (czytaj: mną) biorą udział dwie znane mi osoby (to spory komfort psychologiczny psychiczny, nie da się ukryć), producent oraz - via skype - Katarzyna, z HRu z Warszawy. I zaczyna się 45 minut maglowania na bardzo różne tematy. Dobra rada: warto jednak przyjąć wcześniej coś do picia, bo gadanie przez pół meczu, to jednak jest wysiłek (pozdrawiam Darka Szpakowskiego). Pytania są naprawdę różnorodne - od tego, jak czujesz się pracując z ludźmi, przez "jaki serial jest najlepszy i dlaczego Glee Breaking Bad", po "co ci się nie podobało w drugim Wieśku?".

Po spotkaniu jesteś wypluty i szykujesz się na...

...drugą przerwę na jeszcze większe nerwy.

Etap IV: Rozmowa #2

REDzi są łaskawi i litują się nad naszymi bijącymi coraz mocniej serduszkami. Druga rozmowa odbywa się telefonicznie. Kasia z HRu dzwoni znienacka i zadaje trzy pytania: o oczekiwania finansowe (warto wiedzieć, na ile się cenić), o znajomość angielskiego (tu przeskakujemy na język Beckhama) i o to, od kiedy mogę w razie czego zacząć pracę. Ciekawym akcentem rozmowy było to, że na koniec otrzymałem informację o tym, jak wygląda CDP, jak funkcjonuje i jakie ma plany.

Etap V: Rozmowa #3, czyli final boss stage

Rozmowa numer 1 odbyła się we wtorek. Numer 2 w środę. W czwartek podczas turnieju Inwazji dostaję telefon i na rozmowę numer 3 jestem umówiony w piątek z rana. Wszystko toczy się naprawdę szybko. Zostało nas dwóch czy trzech...

Ostatnie spotkanie prowadzi Adam Badowski, czyli "The Man". Poza nim przy rozmowie jest jeszcze szef od Questów oraz znani mi z rozmowy nr 1 Marek i Michał. Ale jasne jest, kto musi przybić pieczątkę i te prawie czterdzieści minut to rozmowa z osobą, która podejmuje ostateczne decyzje. To tutaj na szybko trzeba wymyślić temat na side questa, zaplanować temat rozmowy Geralta z Yennefer i wykazać się znajomością najnowszych filmów, seriali, gier.

A potem do pociągu, jazda do Warszawy na koncert Serja Tankiana. Gdzieś za Miechowem telefon...

Epilog: You're not the droid...

Dzwoni producent, czyli Marek. Niestety, "ten drugi" był lepszy. Marek jest strasznie sympatycznym gościem (serio) i pyta się, czy nie zepsuł mi weekendu. Odruchowo, chyba na luzie odpowiadam "nie, no co ty..." Marek mówi, że "będą o mnie pamiętać". Wiem od wielu osób, że akurat w przypadku CDP nie są to puste słowa. Nie mam oczywiście zamiaru wisieć teraz codziennie na telefonie...

Nie ma co ukrywać, po takim miesiącu emocji i huśtawki (a raczej rozpędzającego się rollercoastera) leciutkie rozczarowanie jest. Zwłaszcza, gdy dotarło się do finału. I tu przedostatnia rada: warto być na to gotowym. Nic więcej mądrego w tej kwestii nie dodam. Albo ma się siłę, by wziąć to na klatę albo nie.

Ostatnia zaś jest taka, że warto spytać się o feedback. Niby oczywistość, ale wiele osób tego nie robi. Może się boją dowiedzieć, co było nie tak. Albo pracodawcy niechętnie tłumaczą się ze swoich decyzji. Tutaj mam już ten bonus, że po weekendzie od Michała (tego od fabuły) dostanę informację, na co zwrócić uwagę przy pisaniu. Wiem też, czego zabrakło (więcej grania) i że przydałoby się zainstalować GTA...

And the thanks go to...

Poza osobami wymienionymi powyżej, za wspólną przygodę, różne rodzaje wsparcia i dobre rady w ciągu ostatniego miesiąca dzięki dla: Natalii i Drakera, Marhevy, Sebka, Maćka Szatko, Scobina, Jade Elenne, gowera, Rege, elci i dyńka, Raskoksa, drumdaara oraz Adama i reszty wspierającej rodzinki. Jak o kimś zapomniałem, to przepraszam.

No i wreszcie wielkie gratulacje dla Tomka, który będzie miał okazję spełnić marzenie wielu z nas i pracować przy Wiedźminie 3. Powodzenia i mam nadzieję, że uda nam się kiedyś pogadać. Ciekawe, czy masz podobne war stories...

PS. Piątek nie stanowił niestety happy endu tego nerwowego miesiąca. Ale nie ma tego złego - wieczorem w Wawie grał Serj Tankian, który jest dobry na wszystko, a koncert wgniatał w fotele w Kongresowej. Zatem na deserek...

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

54591

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

Repku, Polter pomści twoją klęskę. Jak jeden mąż staniemy i napiszemy petycję #odfanówdlafanów by to właśnie ciebie wybrano na pisarza dialogów!

Już masz poparcie gowera, który natychmiast zaplusował ci notkę, to dowód na to, że masz poparcie w fundomie!

A Wiedźmina dla przekory nie kupię, ha! Niech firma straci na złym wyborze!

13-10-2013 08:16
gower
   
Ocena:
0
Nie natychmiast, tylko jadąc bladym świtem do Wrocławia, żeby #odfanówdlafanów zagrać w Dying Light:P
13-10-2013 09:01
Krzyś
   
Ocena:
0

Uhuch... No, czyli jednak trzeba mieć nerwy ze stali aplikując o fuchę takiego kalibru. Gratulacje za i ich posiadanie i powodzenia następnym razem :)
Btw. Czy powiedziane zostało czym konkretnie "ten drugi" był lepszy, czy dobry ton wymaga pomijanie takich rzeczy?

13-10-2013 10:36
raskoks
   
Ocena:
0

Takich informacji raczej sie nie udziela ;). Szkoda ciezko mi sobie lepszego kandydata od repka wyobrazic do takiej roli ...

13-10-2013 11:05
nimdil
    @raskoks
Ocena:
+2

Może A. Sapkowski też aplikował.

 

To teraz trzymać kciuki trzeba, że jednak ktoś się odezwie przy Wiedźminie IV albo Cyberpunku 2078.

13-10-2013 11:38
Repek
   
Ocena:
0

@Krzyś, Raskoks

Udziela się, to przecież żadna tajemna wiedza. :) W dużym skrócie: więcej ogrania, znajomości konkretnych tytułów. O tym pisałem na końcu - zadanie do wykonania na najbliższe miesiące. :)

Pozdro

13-10-2013 12:22
Wędrowycz
   
Ocena:
+3

Jako ktoś, kto myśli o podjęciu za kilka lat (jak ruszą z Wolsungiem na PS4 ;) ) rękawicy, bardzo Ci repku dziękuję za tę notkę!

13-10-2013 12:34
sil
   
Ocena:
+1
Ech, najgorsze takie drugie miejsce. Parę lat temu też mi się trafiło - patrzę teraz na kolejne gry marki, która mogła wyglądać zupełnie inaczej :-P
13-10-2013 13:41
lemon
   
Ocena:
0

Ja puściłem stare teksty pisane dla CD Projektu, kilka dialogów wyjętych z Serca, a na koniec dwa fragmenty z tłumaczeń książek fantasy

Jakie książki tłumaczyłeś?

13-10-2013 16:18
nerv0
   
Ocena:
0

@Lukrecjusz

Repku, Polter pomści twoją klęskę.

Naprawdę perfidnie zaspoilerowałeś mi zakończenie tej trzymającej w napięciu przygody. Nie lubię cię.

13-10-2013 17:29
Repek
   
Ocena:
+1

@lemon

Wewnetrzny wróg i Pałac Władcy Plag - takie fantasy czytadła Copernicusa ze świata Warhammera. :)

Pozdro

13-10-2013 18:30
nimdil
   
Ocena:
0

Swoją drogą teraz rozumiem co CIę tak goniło do Kejrana. A myślałem, że po prostu gra Ci się podoba i Cię wciągnęło.

14-10-2013 11:58
Repek
   
Ocena:
0

@nimdil

Trzeba było nadrobić zaległości. :) Twardy był skurczyktul. :)

 

14-10-2013 12:50
nimdil
   
Ocena:
+1

U nas za granie w Wiedźminy odpoiwada Blanche :P ja do tej pory nie wiem tak do końca co się w nich dzieje.

14-10-2013 13:15
Repek
   
Ocena:
0

Seks, przemoc, rubaszne krasnale - w dowolnej kombinacji, czyli normalnie. :)

Pzdr.

14-10-2013 13:16
foxtrout
   
Ocena:
+3

@ repek

Wewnetrzny wróg i Pałac Władcy Plag

W takim razie dzięki za znakomite tłumaczenie PWP, to jedna z moich ulubionych pozycji z WH.

 

14-10-2013 14:35
Repek
   
Ocena:
0

@foxtrout

Dzięki za miłe słowa, choć jak dziś patrzę na tę książkę to w pięć sekund wyłapuję różne literówki. :)

Pozdro

14-10-2013 14:40
Scobin
   
Ocena:
+2

Ja tak mam ze swoją magisterką. ;-)

14-10-2013 15:20
Reckles
   
Ocena:
0

@repek przegrał bitwę ale nie przegrał wojny ;) 

Jak mi się marzy praca w jakiejś fajnej firmie związanej z grami! :D nieważne czy mobilne, komputerowe, czy planszowe.

17-10-2013 08:14

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.