Euro 2008, Finał

"I and my team-mates wish to make clear that we stand against all forms of discrimination. We have seen over the last three weeks how football can bring people together to enjoy our common passion whatever our religion, nationality or skin colour. Please join us to Unite Against Racism."

Lubię tę akcję. Pamiętam, jak na ostatnim mundialu toczyła się od ćwierćfinałów. Szczególnie w pamięci zapadł mi mecz Francuzów (z Hiszpanią afair), przed którym doszło do skandalicznych wypowiedzi jakichś "pojechanych" polityków francuskich, którzy mówili, że w kadrze jest za dużo czarnych. Miło się wówczas patrzyło na twarz Henry'ego (Stand up! Speak up!), gdy Zizou czytał słowa deklaracji.

Często się mówi, że zmagania sportowców, a zwłaszcza futbol jako najpopularniejsza dyscyplina, mają zastępować wojnę. Często odnoszę wrażenie, że rozumie się to zbyt dosłownie - że to jest taka nowa wojna, a emocje podobne. Byłoby fajnie, gdyby trochę poszperać w polu semantycznym słowa "zastąpić" i rozumieć to bardziej radykalnie.

Może wtedy nikt nie zastanawiałby się, czy wygrana Turcji z Niemcami (i vice versa) znaczy cokolwiek poza tym, że jedni wybitni sportowcy (ludzie po prostu) pokonali innych.

Tegoroczne Euro, jak mało który turniej wcześniej, pięknie się w ten plan wpisuje. Polacy strzelający dla Niemców, Brazylijczyk broniący w środku pola u Hiszpanów, holenderski trener Rosjan, Turcy ze wszystkich zakątków Europy...

Po pierwsze, Urszula Radwańska. Tak, nie Isia, ale Ula. Przegrała z Sereną Williams 4:6, 4:6, ale naprawdę dzielnie walczyła. Rok, dwa i będziemy mieli polskie siostry Williams. Polecam też zerkać na Polsat Sport, bo Agnieszka po pokonaniu Domachowskiej jest już jedną nogą w czołowej szesnastce. A potem może zdarzyć się wszystko.

Po drugie, zapowiada się ciekawy finał. Goli powinno nieco paść, ale i tak wygrają Niemcy. Co ciekawe jednak, Hiszpanie są chyba jedynym zespołem, który nie miał "gorszego dnia". Grają zawsze naprawdę dobrze, a jedynie Włosi zmusili ich do ekstremalnego wysiłku. Niemcy słabszy mecz mają za sobą (Chorwacja), więc - przynajmniej dla mnie - zapowiada się intrygująco. Pierwszy raz nie ma też chyba sytuacji, że przed meczem wszyscy zachłystują się poziomem gry jednej drużyny, skreślając drugą. Już parę razy w tym turnieju się to zemściło.

Po trzecie, tabeleczka. Hm, to nie jest tak, że słabo typowaliśmy, a tylko lamberciak zdobył 2 punkty, bo trafił Hiszpanów i Silvę. Odnoszę po prostu wrażenie, że za mocno ulegamy atmosferze, a za mało w tym szaleństwa (no, poza 4:3 typowanym przez Kadu). Inna sprawa, że strzelcy byli dziś z drugiego szeregu.

Czy ktoś dogoni SethBahla? Mocno watpliwe. Choć 6 punktów zawsze można zdobyć... Qball, Rincewind?

Euro 2008 typer, dzień 20

Hiszpania - Rosja 3:0
(Kszabi, Piotr Giza :P, Silva)

SethBahl 35

Qball 30
rincewind bpm 30

Aki 29
amnezjusz 29

Chavez 24
Ivrin 24
Karczmarz 24
Sting 24

kaduceusz 23
Odol 23
Ra-V 23

earl 22
Gerard Heime 22
markós 22

Llewelyn_MT 20
repek 20
Vini 20

ajfel 19
CE2AR 19
karp 19
Krakonman 19

Iron_master 18
Piotrek66 18
Raven De Kruk 18
vanderus 18

johnny 16
Ślimakołak 16

Erykz 15
Ghost 15
Rege 15

Avarest^ 14
Borys 14

triki 13

Fenran 11
Siman 11

ShadEnc 9

Soffi 8

Ariadne 7
lamberciak 7

Munchhausen 6

Jedi Nadiru Radena 4
rokim 4

Brat_Draconius 3
neishin 3

Bielon 2
Fingor 2

Adira 1
Inkwizytor 1
Knoely 1
MEaDEA 1
Prozac 1

Cahir 0

---

Typowanie, dzień 23

Niemcy - Hiszpania
Karne:
(Strzelcy)
(Typujemy do niedzieli, do 20:45)

Hiszpanie byliby jedyną drużyną, która nic nie przegrała? Naaah...

--

Moje typy:

Niemcy - Hiszpania 2:1
(Klose - Torres)
Karne: Niemcy

--

PS. Leo, wracaj! Za chwilę bez Ciebie będzie tylko Lato!