22-02-2010 01:38
Beksa Horror Show, czyli Rybaczówka 2010
W działach: Konwenty, Polter | Odsłony: 13
Listopad 2009
Kubu W. (znany jako Julian Czurko lub Marheva) zauważa, że jeden polterzlot rocznie to o co najmniej jeden za mało. Pomysł przechodzi przez jednoosbową aklamację, a następnie zostaje ciepło przyjęty na forum. Tak się zaczęło.
Koniec 2009
Ivrin poleca ośrodek w Rybaczówce jako dobre miejsce na spotkanie. Poznajemy scenę przyszłych wydarzeń. Sama pomysłodawczyni nie zdołała przyjechać. A może coś przeczuwała?
Styczeń-luty 2010
Kolejne osoby dramatu deklarują swój udział. Nieszczęśni.
19 luty, godziny popołudniowe
Pierwsi uczestnicy spotkania docierają do ośrodka Rybaczówka. Czarny karawan Drakera przywozi pierwszą dostawę. Niedługo później zajeżdża porsche cayenne Rebounda, a na jego pokładzie bestia z piekła rodem – Beksa (na zdjęciu). Ostatnia partia ofiar pojawia się na miejscu godzinę później. Łączna liczba osób: trzynaście plus pies. Czyżby omen?
19 luty, godziny wieczorne
Poza przyjezdnymi ośrodek wydaje się pusty. Pokoje, kuchnia, sala wspólna – wszystko działa, grzeje, świeci. Brak oznak gospodarzy. Szczeka wielki brytan pilnujący obejścia. Trzynastka oddaje się spożywaniu ciamkaczy i wchłanianiu cieczy. Oraz barbarzyńskiej czynności zwanej rozmową. Nie wiedzą, że są obserwowani.
20 luty, rano
Na śniadanie zostaje podany chleb, masło, serek, pomidorek, jajeczko z majonezem, salami i herbata. Czysta groza. Wciąż nie widać oznak istnienia gospodarzy, choć na parkingu znajduje się jeden niezidentyfikowany samochód.
20 luty, później
Spora grupa oddaje się rekreacji fizycznej w formie spaceru zakończonego walką na śnieżki. Szczególnie poturbowany zostaje Zsu-Et-Am, który wydaje się być w siódmym niebie (obowiązkowy wątek s/m). Ale obrywa się i innym uczestnikom eskapady. Kubu W. przemokły buty. Wszyscy oni, oddani beztroskiej przemocy symbolicznej, nie wiedzą, że...
20 luty, przed obiadem
...zaczyna się dramat. Małżeństwo MEaDEi i repka pozostaje w ośrodku na sjeście, odsypiając zarwaną poprzednią noc. Zgodnie z zasadami konwencji słuch po nich ginie.
20 luty, obiad
Objawia się gospodyni ośrodka. Na obiad zostają podane smażone na ogniu kiełbaski. Zbieg okoliczności?
W ramach części artystycznej Scobin rapuje, a Kubu W. dostaje na dvd film Zęby (zainteresowani patrzcie niżej). Kiełbaska Arion spada w ogień i nie udaje jej się uratować pomimo desperackich wysiłków bukinsa.
20 luty, popołudnie
Do miasta wyrusza ekspedycja zaopatrzeniowa, w skład której wchodzi Zosia i Rebound. Towarzyszy im nieświadom zagrożenia beacon. Nigdy nie docierają z powrotem do ośrodka. Nikt nie widział ich również w Pułtusku. Czyżby utknęli w leśnej głuszy po drodze, zakopani po alufelgi?
20 luty, wieczór
Trwają gry i zabawy ludyczne, mające rozładować napiętą atmosferę. Partię Trivial Pursuit wygrywa ekipa w składzie Scobin, bukins i rincewind_bpm. Ostatniemu pytaniu towarzyszy niepokojący podkład muzyczny na ukulele.
21 luty, ranek
Na śniadanie jajecznica. Kilka nakryć pozostaje zimnych i stygnie.
21 luty, po śniadaniu
Draker udaje się do gospodyni, by spytać się, czy obiad może być wcześniej. Poznaje matkę gospodyni i drugiego brytana. Tu ślad się urywa.
21 luty, obiad
Na stole zupa o smaku szmaty i kurczak z papką ziemniaczano-marhevową. Marigold ma złe przeczucia. Może to dlatego, że na obiedzie poza nią jest tylko gospodyni. Złe przeczucia pogłębiają się, gdy gospodyni – zapytana, czy za opłatą może podwieźć ją do miasta – stwierdza, że "nikt się z ośrodka nie ruszy."
21 luty, wieczór
Samotny czarny buldog francuski opuszcza mroczny ośrodek w Rybaczówce. Przed nim daleka droga do Warszawy. Nie wygląda na głodnego.
--
Zdjęcia znajdziecie tutaj: http://www.facebook.com/album.php?aid=2037198&id=1005600891#!/album.php?aid=2037198&id=1005600891
Dzięki dla Kubu W. za pomoc przy tagowaniu.
I miniprywata na koniec:
- dzięki dla mojej żony, że mogliśmy zginąć razem w pierwszej scenie,
- dzięki przepiękne dla wszystkich za zlot;
- dzięki dla nida, na którego wpadliśmy w Wawie i wracaliśmy razem na stojąco w Inter Regio, gadając o erpegach,
- dzięki dla Kadu, który opiekował się Baileysem.
19
Notka polecana przez: amnezjusz, Ardavel, beacon, bukins, Draker, Iman, Jade Elenne, Marigold, Mayhnavea, MEaDEA, nid, rincewind bpm, Scobin, Siman, teaver, viagrom, WilliamWolfes, Zsu-Et-Am
Poleć innym tę notkę