» Blog » Uzupełnianki #11: Ziniol #5
17-07-2009 03:56

Uzupełnianki #11: Ziniol #5

W działach: Komiks, Uzupełnianki | Odsłony: 48

Uzupełnianki #11: Ziniol #5
We wstępniaku do piątego Ziniola Dominik Szcześniak pisze: "napiszcie czasem, czy jeszcze dajemy radę". Feedback, wiadomo, rzecz święta. Jego niedobór może powodować łamliwość kości i inne problemy łóżkowe. No to jazda, parę subiektywnych wyrazów. Jeśli czytacie te słowa i macie zamiar czytać dalej, to są trzy opcje:
  • albo należycie do mniejszej niż 300 osób grupy, która kupuje Ziniola (może czyta Was nieco więcej), ergo: zależy Wam, by było w Polsce solidne pismo o komiksach,
  • albo jest znikoma, ale zawsze szansa, że do tej grupy dołączycie,
  • albo jesteście moją żoną, którą zmusiłem do czytania wpisu która mnie kocha.
Zatem, co daje radę w piątym Ziniolu, poza tym, że samo jego istnienie daje radę:
  • Nie ma recenzji. Ich miejsce jest w necie, gdzie można – jak się chce i ma czas – stosunkowo szybko je przyswajać, a ich skrótowa forma nie zasługiwała na papier i nasze trzydzieści zeta.
  • Prosty i przejrzysty układ. Spis treści, komiksy zagramaniczne przeplatane publicystyką zagramaniczną, a potem komiksy polskie przeplatane publicystyką zagramaniczną i wywiadem z Jakubem Rebelką.
  • Wywiad z Horschemeierem. jeden z dwóch najciekawszych w numerze, trochę odsłaniający autora Trzech paradoksów, który nie należy do scenarzystów niemających nic ciekawego do powiedzenia.
  • Wywiad z Milliganem, czyli drugi z dwóch najciekawszych w numerze. To be continued w październiku na MFKiG w Łodzi.
  • Komiks Abadzisa, otwierający numer. Rewelacja, kupcie dla tych ośmiu stron, wyrwijcie je, a resztę Ziniola oddajcie na Caritas.
  • Komiksy inne, których jest sporo i tak być powinno. Pismo o komiksach bez komiksów – to nawet nie byłoby śmieszne. Tutaj warto wyrwać Fernandesa, Mawila, a ja sam zarwałbym jeszcze Nowackiego, choć jakoś tak urwał się w pół planszy. Można też wyrywać innych twórców, w zależności od preferencji artystycznych i profilu diety.
  • Wygrzebany spod ziemi tekst o komiksie kobiecym. Napisany bez powielania masy powszechnym w polskiej blogosferze sloganów i konformistycznych "tylko róbcie to sobie w domu, żebym o tym nie wiedział i nie słyszał" banałów. MAŁO!
  • Polecanki Timofa, czyli "Wujek Paweł, Mistrz Ciętej Riposty". Jak dla mnie, to Marzi aż na takie cięgi nie zasługuje (dzieci bić nie wolno, nawet kablem), ale takie polecanki pod płaszczykiem antypolecanki są bardzo miodne. Jeszcze niech Cicha Mroja i Wspónicy Timofa to wydadzą, to będzie ekstra. A Timof mógłby jakieś cotygodniowe felietony pisać. Gdziekolwiek.
Co daje radę nieco mniej, ale i tak daje radę, gdy przymknąć trzecie oko:
  • Tekst o Human Target przeszedł chyba dość pobieżną redakcję. Ciężko mi inaczej wytłumaczyć przejście sformułowań "zatrważające interakcje między postaciami" albo "kiedy maska zatraca w nas samych poczucie unikalności..." Bardziej pastwił się nie będę, bo nie lubię.
  • Wywiad z Horschemeierem. To jeden z tych przypadków wywiadów, kiedy wywiadujący przytłacza wywiadywanego nadmierną wywiadowczością wywiadu. W tej rozmowie wygląda to momentami nieco kuriozalnie, gdy strasznie poważne pytania, nasycone w 110% intelektualizmem i analizą dzieł nieznanych 99% czytelników, sąsiadują z pytaniami o to, czy cywilizacja jest "do dupy". Które pytania padły z klawiatury Adama Gawędy, a które wyszły od Pawła Timofiejuka, pozostanie tematem na konkurs esemesowy.
  • Powyższe prowadzi do refleksji ogólnej. Czasem zdarza się, że w tekstach o twórcy lub wywiadzie z nim, autorzy tychże zakładają, że czytelnicy zawsze wiedzą, o co chodzi. Dotyczy to zwłaszcza treści komiksów, o których mowa w tekstach. Jasne, wśród naszej hordy fanatyków Ziniola z pewnością są osoby, które znają rynek anglosaski na wyrywki i brakuje im w kolekcji tylko festiwalowych occasionali, ale przydałoby się jednak brać poprawkę na to, że nie wszystkich to dotyczy. Osobiście, chętnie dowiedziałbym się bez pomocy google'a, co takiego kontrowersyjnego jest w Skinie, o której to kontrowersyjności parę razy napomknięto.
Dominiku Szcześniaku, panie prezesie, zadanie poinformowania, czy dajecie radę – wykonane. Idę spać, bo chyba mnie chyba pogięło, by o tej porze czytać Ziniola i jeszcze o nim pisać. Nawet, jeśli daje radę.
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Chciałem przeczytać, ale wystarszyło mnie, że z trzech wymienionych opcji najbliżej mi było do ostatniej ;p.
17-07-2009 10:15
Repek
    LOL!
Ocena:
0
Zapiszę sobie ten komentarz i będę o nim opowiadał dzieciom. :D

Pozdro!
17-07-2009 15:36
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ziniol to na dzień dzisiejszy jedyny magazyn komiksowy w Polsce a jego sprzedaż jest w tym momencie barometrem, miernikiem popularności komiksu w naszym kraju. Życzę im (a właściwie nam, ogólnie - komiksowi w Polsce) jak najlepiej
18-07-2009 14:38

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.