» Blog » Siergiej Pawełko
23-08-2011 23:50

Siergiej Pawełko

W działach: Sport, Piłka nożna | Odsłony: 3

Siergiej Pawełko
Notka dedykowana: Krakonmanowi (za miejscówkę i nie tylko), Puszonowi, Madi i Funiowi za wspólne oglądanie.

Zazwyczaj nie piszę notek, pod którymi można bez wyrzutów sumienia napisać "tl;dr". Tym razem jednak będzie krótko. Ludzi, którzy nie rozumieją się na piłce nożnej, uprasza się o niekomentowanie – będę kasował killjoyów i joykillów.


Nie napiszę tu nic odkrywczego. To będzie notka, w której ludzie będący tró Polakami (czytaj: wyznającymi najpopularniejszą religię w kraju) mogą wyładować swój gniew, zawód i wnerwienie na rządy PO (to a propos tego, że pod newsem o trzęsieniu ziemi w USA jakaś bojówka PiS od razu spamuje o wtopach rządu Tuska).

Kurde.

Gdybym chciał napisać to, co chcę, Zsu by mnie zabił.

Kurde.

Było tak kurdowsko blisko. To byłoby totalnie niesprawiedliwe, bo w obu meczach Wisła była słabsza

Kurde.

Graliśmy żenująco. W pierwszym meczu to wyglądało znośnie [z trybum było widać, że rywal jest lepszy, ale nic nie może zrobić]. I padł gol, którego potrzebowaliśmy.

Kurde.

W rewanżu też padł gol, którego potrzebowaliśmy. Sprawdzał się wariant zawałowy, który przewidziałem przed meczem. Tyle tylko, że Pareiko nie obronił karnego w doliczonym czasie gry, a Chavez popełnił jeden z nielicznych błędów w tym sezonie..

Kurde.

Awansował lepszy zespół. Wisła osiągnęła sukces ponad miarę. Fajnie będzie ją oglądać w Lidze Europejskiej przynajmniej sześć razy! Little by little, jak mawiał najlepszy selekcjoner reprezentacji Polski.

Wieczór zaś wcale nie był stracony, bo okazało się, że Krakonman pozbywa się Imperium w Płomieniach i polskich dodatków z serii Kamienie zagłady. Poza tym piwko po paru tygodniach diety i opuszczeniu Klubu 100+ smakuje cudownie.

Szczególnie, gdy Twoja cudowna żona czeka na Ciebie z Paulanerem.

PS. Tytuł notki jest nieco mylący, ale odpowiada SMS-owi, którego dostał Funio. Szkoda, że Pareiko nie pomógł tak, jak robi to w niemal każdym meczu. Szkoda, że taki pechowy kiks zdarzył się w takim meczu. Kurde.

PS2. Jest haczyk w kwestii Paulanera. Muszę obejrzeć jakiś film na podstawie twórczości Jane Austen.

PS3. Hermetycznie: butelka rozbita!


Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Madalena
   
Ocena:
0
To prawda, może następnym razem się uda.
Tylko tym razem liczę na sukces, a nie klęskę.

24-08-2011 13:06
Repek
   
Ocena:
0
@Madalena
To dozo za jakieś 4-5 lat. :)

Pzdr.
24-08-2011 13:10
Madalena
   
Ocena:
+1
Myślę, że "dozo" to raczej wcześniej mimo wszystko Repku. Ale na doczekanie wielkopomnej chwili będziemy musieli rzeczywiście pewnie poczekać.

ps. Krakon musi sobie zostawić jedną wolną ścianę na te butelki...
24-08-2011 13:13
Llewelyn_MT
   
Ocena:
+2
U mnie reakcja na bramkę na 2:1 była "Ale jaja! Gola strzelili." Nie wiem czy bardziej żenująca była postawa Wisły czy teksty komentatorów.
24-08-2011 15:02
Repek
   
Ocena:
+1
@Llew
Szpak przy takich meczach smędzi o niewykorzystanych okazjach. Kowalczyk zaczyna podziwiać rywali i im kibicować.

Zastanawiam się co gorsze. :)
24-08-2011 16:23
raskoks
   
Ocena:
+2
Nie no - nie zasłużyli na awans ... ale przyznam że po golu Wilka miałem taką malutką iskierkę nadziei, że tym razem się fuksnie :P
Niestety próba nr 15 - znów nieudana.
Cóż ja i tak sie dziwiłem, że ta drużyna tyle wywalczyła - zobaczymy za rok - oby wzmocnili zespół i nie pozbywali się Maskaanta.
A Perejko wrzucił sobie piłke przez klątwę Pawełka :P
24-08-2011 16:44
earl
   
Ocena:
+2
Ale poza tym nie ma co na Pareice psów wieszać - bez niego pewnie nie byłoby nawet MP. Szkoda, że w decydującym meczu taki babol.

Popieram repka. Każdemu może zdarzyć się błąd. A gdzie w końcu byli obrońcy by nie dopuścić do strzału? A gdzie napastnicy, by strzelić wystarczającą ilość bramek, aby Wisła przeszła dalej? Jak już wieszać psy to na całej drużynie a nie szukać kozła ofiarnego.
24-08-2011 16:57
27383
   
Ocena:
+1
A gdzie w końcu byli obrońcy by nie dopuścić do strzału?
Akurat obrona nie była tragiczna, kilka ładnych wejść i wybić zaliczyli, bardziej zawalili gracze ustawieni na DM, którzy dawali swobodnie rozgrywać. Sobolewskiego bardzo lubię, ale Pepe to to nie jest :P

Bardzo zawiedli mnie Melikson i Małecki. Tak się wszyscy tym drugim jarali, że czemu go Franz nie powołuje do kadry i tak dalej, potem podjarka tym golem w Krk (no fakt, ładny był), ale co z tego? Każdemu może zdarzyć się dzień konia. Nie oglądam ligi polskiej, więc nie chcę się wypowiadać na temat tego, jak gra na co dzień, ale no wczoraj nic nie pokazał. Melikson też nie zagrał na miarę gwiazdy ciągnącej zespół.

Nie wiem czy bardziej żenująca była postawa Wisły czy teksty komentatorów.
E tam, akurat dziś z komentarzem nie było tak źle. Aczkolwiek i tak czasami włączała się myśl o wciśnięciu opcji "mute". Nie tak często jednak jak w przypadku, gdy siedzi na komentatorskim stanowisku Mirek Trzeciak, to jest gość, którego nie trawię całkowicie. Aguero trzecim najlepszym piłkarzem świata? Liga hiszpańska najlepsza na świecie? Barca najlepsza drużyną w historii futbolu? O kur... de, jestem koniem!!

Słabego tak, dobrego nie. Tym się różni bramkarz.
Słabego i dobrego. Za to u dobrego bramkarza byłby lepszy balans ciała, a u bardzo dobrego więcej instynktowności, a mniej wyuczonych odruchów. Nie mówię, że Bareiko jest słaby (bo nie jest), po prostu w Wiśle przydałby jakiś klasowy bramkarz, a takowych mamy w Polsce. Może zainwestować w golkipera na lata i podkupić Tomka, i tak jest na wyjściu z United :)
24-08-2011 21:58
Repek
   
Ocena:
0
@Thoctar
Każdemu może zdarzyć się dzień konia.

Do tego wcale dnia konia nie miał. Grał słabo. Ona ma dwa zwody i tyle, w ogóle prawie nie broni. W lidze to czasem wystarcza, ale nie na puchary.

Pareiko jest naprawdę świetnym, klasowym bramkarzem. Wisła - która nie ma szczęścia do bramkarzy - dawno nie miała kogoś tak regularnego i pewnego.

Pozdro

Ps. A propos bramkarzy. Arsenal właśnie pokonał Udinese. W pierwszym meczu było 1:0, w rewanżu 1:1. I wtedy Di Natale ma karnego, wciąż 30 minut do końca...

Szczęsny broni karniaka, po chwili Walcott dobija Włochów. :)
24-08-2011 22:37
Kotylion
   
Ocena:
0
Obrona nie była tragiczna? Może i racja. Była katastrofalna.
25-08-2011 01:41
27383
   
Ocena:
+1
Obrona nie była tragiczna? Może i racja. Była katastrofalna.
Zaprezentowała się znacznie lepiej niż pomoc, wielokrotnie zapobiegając strzałom i blokując je. Przy takiej ilości zmasowanych ataków (Cypryjczycy całkowicie opanowali środek pola) 3 gole to i tak nie jest katastrofa. Ja wieszałbym psy na tragicznej pomocy, a nie na obronie, która miała kilka niefajnych zagrań i słabo wyprowadzała piłkę, ale na tle pomocy czy napastnika (co on tam w ogóle robił? rozumiem że fajnie jest mieć na szpicy gracza, który potrafi przetrzymać piłkę, ale tej umiejętności Genkov nie ma jakoś super opanowanej i wolałbym tam kogoś szybszego, kto potrafi się poszarpać z obrońcami) nie było katastrofalnie.
25-08-2011 15:55
earl
   
Ocena:
0
Cóż ja i tak sie dziwiłem, że ta drużyna tyle wywalczyła - zobaczymy za rok - oby wzmocnili zespół i nie pozbywali się Maskaanta

Ja się dziwię, że Cupiał nie rzuci tego dziadostwa w cholerę i zajmie się rozwijanie swojej firmy. Bo ładowanie pieniędzy w bandę nieudaczników, którzy nie potrafią przejść Valerengi Oslo, Levadii Tallin czy APOELu Nikozja to wrzucanie zysków w błoto. W biznesie już dawno taka firma, która nie przynosi zakładanych korzyści, zostałaby sprzedana lub postawiona w stan likwidacji ale w piłce nożnej dotuje się różnego rodzaju twory i płaci gówniarzom za nic. Lepiej te pieniądze zainwestować w pracowników Tele-Foniki, bo ci przynajmniej robią coś dla społeczeństwa i powiększają dochód narodowy, niż dawać na darmozjadów.
25-08-2011 16:08
Repek
   
Ocena:
0
@earl
1. To nie Ci zawodnicy nie przeszli Valerengi, Levadii czy Karabachu. Ta Wisła nie miała problemu z rywalami tego kalibru.

2. APOEL to przecież inna półka.

A Cupiał rzeczywiście ma samozaparcie. :) Jego kasa, jego sprawa.

Pozdro
25-08-2011 16:11
earl
   
Ocena:
0
Może i jego kasa. Ale człowieka szlag może trafić, kiedy widzi jak byle kopacze otrzymują po 12-15 tysięcy zł miesięcznie. A z drugiej strony ludzie, którzy swoją ciężką harówką wypracowują zysk, którego część właściciel przeznacza na pensje dla bandy leserów, otrzymują po 2-3 tysiące i często pracują w warunkach urągających przepisom BHP.
25-08-2011 17:07
Repek
   
Ocena:
+1
@earl
Ależ komunały gadasz. Swoją drogą zabawny ten socjalizm w wykonaniu prawicowca. :) Dobra, ale do rzeczy.

Ci ludzie pracują przez 20 lat w życiu. Cały czas ryzykują, że jeden dzień może być ostatni w ich karierze. Wypracowują ogromny zysk dla wielu ludzi - od dołu do góry. Część oczywiście gra słabo jak na taką kasę [ale w porównaniu do innych piłkarzy, np. w Czechach czy na Słowacji].

Tymczasem... Legia robi świetne wrażenie. Już 2:2! Nie wiem, czy awansują... ale może i Śląsk stać dziś na cud? :)

Pozdro
25-08-2011 18:00
earl
   
Ocena:
0
Jaki zysk wypracowują kopacze taką swoją grą? Gdyby nie mieli sponsora to już dawno poszliby na żebry z taką swoją grą. Bo z samych biletów by się nie utrzymali. Pomyśl co piszesz, zanim zaczniesz pisać co pomyślisz.
25-08-2011 18:23
Repek
   
Ocena:
+1
Ale co Ty gadasz? Grają na poziomie polskiej ligi. Ludzie chcą - do 20-30k na meczach czołówki - to oglądać.

Jakieś inne przykłady wypracowania zysku podawać? :) Bo sto różnych biznesów się kręci wokół tych kopaczy, a skoro się kręcą - choć kopacze grać nie umieją - to kasa im się należy.
25-08-2011 18:36
earl
   
Ocena:
0
A skąd masz takie dane na temat frekwencji? Bierzesz je z księżyca? W sezonie 2009/2010 (bo takie mam ostatnie statystyki) średnia na mecz wynosiła 5,4 tysiące ludzi. Najwyższa frekwencja na meczu ligowym to był pojedynek Korona-Lech (15 tysięcy widzów). Poza tym w Kielcach, gdzie była najwyższa średnia na mecz, wyniosła ona nieco ponad 10 tysięcy widzów. A jeśli idzie o mecze czołówki: mecze Lech-Wisła (frekwencja 3 i 6 tysięcy), Lech-Ruch (3 i 10 tysięcy), Lech-Legia (5 i 14 tysięcy), Wisła-Ruch (1 i 10 tysięcy), Wisła-Legia (4 i 5 tysięcy), Ruch-Legia (4 i 10 tysięcy). Jakże daleko tu do Twojej frekwencji 20-30 tysięcy.

Niestety, nie mam danych z ub. sezonu, ale jeśli je zdobędę i wyjdzie na Twoje, nie omieszkam sprostować.
25-08-2011 19:04
Repek
   
Ocena:
0
To znajdź z ubiegłego. Bo chyba Ci przełomowy rok, jeśli chodzi o stadiony, umknął [LEch, Legia, Wisła doczekały się w końcu gigantów, Wisła ma na razie 20k, będzie miała 30k].

A frekwencja jak najbardziej skoczyła. ROsła przez całą rundę ostatnią, szczególnie gdy mecze toczyły się na stadionach największych klubów.

Poza tym - tradycyjnie wyrywasz z kontekstu, żeby było na Twoje - ja wyraźnie napisałem o meczach CZOŁÓWKI, gdy stadion jest pełny. A nie o "hitach" typu Odra Wodzisław - Arka Gdynia.

I to wystarcza w zupełności do podnoszenia frekwencji. I to zawodnikom, sorry, kopaczom, z tych klubów płaci się kosmiczną kasę, której Twoim zdaniem nie są warci. Widocznie są, skoro 10-20k ludzi jest na meczach Wisły, a karnetów na część trybun już dawno nie da się dostać.

PS. Legia! Co za mecz!
25-08-2011 19:13
earl
   
Ocena:
0
Jakbyś znalazł tabelę z tego sezonu to byś zobaczył, że podane przeze mnie mecze to właśnie pojedynki pomiędzy 4 najlepszymi drużynami sezonu. Poszukaj, trochę trudu nie zaszkodzi.

Pozdrówka
25-08-2011 19:27

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.