Serce Zimy zapikało

Wpis ze szczególnymi pozdrowieniami dla Jade Elenne, Beacona i Rincewinda za to, że dopasowali się do naszego planu zajęć i mogliśmy razem pogadać, napić się i nie wyspać...


Najpierw można kliknąć tu.

Są takie dni, że fajnie jest pojechać do Warszawy. Nie za często, bo co za dużo PKiN to niezdrowo. Ale tak raz na miesiąc czy pięć lat – może być. 3 września wiedzieliśmy już, że 1812: Serce Zimy, w końcu trafi do ludzi. Wtedy funkcjonowało demko. Od 27 października funkcjonuje także wersja dłuższa, która obejmuje to, co demko (czyli Prolog), oraz Akt I, czyli już konkretny kawał fabularnego mięsa. Na razie tylko na iPoda/iCośTamCośTam, ale za chwilę wkroczą kolejne platformy.

Jedyne, co mogę tutaj dodać, to: miłej zabawy. Mam nadzieję, że to, co zaproponowaliśmy, okaże się na tyle wciągające, że udostępnienie kontynuacji będzie tylko kwestią czasu. Pytania techniczne, lajki i hejt najlepiej kierować tutaj.

27 października, czyli oficjalna premiera w Ogrodach Innowacji TPSA, to był raczej przyjemny piknik podsumowujący dwa lata pracy nad projektem. Fajnie było wreszcie spotkać ludzi, którzy tekst wtłaczali w silnik i go ociosywali, żeby miał ręce i nogi. Koniec końców, gdy rozeszli się goście (w tym czytający menu i tym podobne pasjonujące ustępy Piotr Fronczewski, który zaszczycił nas epickim komplementem "a więc to wy to nabazgraliście!") i dziennikarze, staliśmy sobie w kółeczku i wymienialiśmy kombatanckie opowieści.

A poza tym…

Z cyklu "Świat jest mały". Stoimy w grupce tepsiaków i rozmawiamy. Nagle pada zdanie: "W szkole średniej znałam takiego jednego erpegowca, może o nim słyszeliście. Przemek Prekurat." Pozdrowienia od Justyny, Draker.

Z cyklu "Miłe spotkania". Na konfie pojawili się m.in. Mikołaj Kołyszko z Masz Wybór i Michał Studniarek. Ten pierwszy mimowolnie zmusił Piotra Fronczewskiego do wyznania, że to "niezwykłe na zakończenie kariery przeczytać instrukcję obsługi". Achievement!

Z cyklu "Dobra fotorelacja nie jest zła", tak wygląda SZ w wersji "pudełkowej". Aktualnie dostępne jest jako materiał recenzencki/promocyjny.



Na koniec coś z cyklu "Niezbędne dla spokoju ducha i sprawiedliwości dziejowej podziękowania". Zwłaszcza, że nie wszystkie udało się wrzucić do czytanych przez Froncza creditsów. Zatem dla:

• Elci Gęborek, za to, że dała nam kilka wskazówek, jak dobrze wypaść trzy lata temu.
• Basi Lach i Kuby 'Rege' Regini za małą, ale owocną burzę mózgów.
• Juliana 'Marhevy' Czurko za korektę, testy, wsparcie.
• Michała Madeja za rady typu: "to jest słabe" oraz "to jest znośne".
• Michała Makowskiego za dołożenie swojej cegiełki.
• Mojego staruszka za kibicowanie i wspólne lansowanie się.
• Ewy Haferkorn-Markowskiej, Uli Kuczyńskiej, Klaudii Najdowskiej, Katarzyny Pudło, Magdaleny Wróbel, Mateusza Brala, Bartka Dudka, Jarka Kopcia, Michała Markowskiego, Tomasza Pudło, Michała Smolenia i Artura Sośniaka (chyba nikogo nie pominąłem), czyli pierwszych testerów, którzy zmagali się z surowym tekstem jeszcze na etapie nagrania z syntezatora. To było heroiczne.
  
  

I to tyle, dzięki za uwagę. Kolejnej notki o Serduchu można spodziewać się w roku 2012. Wtedy to Rosjanie wezmą krwawy odwet. Na przykład na Euro…