» Blog » Hex, czyli lokal dla graczy w Krakowie
17-03-2014 13:20

Hex, czyli lokal dla graczy w Krakowie

W działach: Konwenty, Życie jest nowelą | Odsłony: 6100

Hex, czyli lokal dla graczy w Krakowie
Pyrkon za niecały tydzień, będzie się działo. Tymczasem, w ramach rozgrzewki, sporo działo się w Krakowie. Właśnie tutaj, w najbardziej zasmo(k)gowanym mieście Europy, swoje podwoje otworzył Hex, lokal w całości i w każdym calu skierowany do graczy.

Zastanawiałem się, co napisać w tej notce, żeby nie była nadmiernie reklamowa. Może być ciężko. Może się uda.

A było to tak...

14 marca, na facebookowym profilu Hexa pojawił się taki post:

Ponad 13 lat marzeń, 3 lata szukania lokalu, 7 miesięcy remontu...i wreszcie otwieramy HEXA !!!

Dwa zdania, a ile treści. Sam o planach stworzenia Hexa dowiedziałem się mniej więcej rok temu od pomysłodawcy. Pomysłodawca, nazywajmy go tutaj, Mr W., bo nie zależy mu na sławie, "miał sen". Sen zaczął się realizować parę miesięcy później, gdy W. odezwał się do mnie i zaprosił na spotkanie. Odbyło się to w takiej mniej więcej scenerii. Tyle, że bez najmniejszych oznak prac remontowych. Gołe ściany, rury ze ścian, wiatr hula. Ogólna masakra.

Dziś Hex wygląda tak. Poza widoczną główną salą ma jeszcze dwie (w głębi) i kanciapkę z konsolą (po prawej, za napisem). Łącznie w knajpce może na luzie zmieścić się około 70-80 osób. Zimą zorganizowaliśmy tutaj zamknięty turniej Inwazji i prawie 50 osób grało w komfortowych warunkach.

Przez ostatnie miesiące mogłem śledzić tę metamorfozę, wpadając raz na jakiś czas do Hexa "pod konstrukcją" (pozdrówka dla Scobina). Trudno było się nie zacząć przywiązywać do tego miejsca. Zwłaszcza widząc, ile czasu, zapału i wysiłku pochłaniało tworzenie jego wystroju. Prowizoryczne wyrko na środku lokalu było tutaj normą. I to w zimie.

Ja w tym czasie, poproszony przez W., organizowałem dla przyszłych gości zalążek stałego games roomu. Wielu wydawców bardzo ciepło przyjęło całą ideę i w ten sposób od samego początku w Hexie mieliśmy mieć (stylistyczne auć!) w co grać. W tym miejscu szybkie podziękowania dla: Rebela, Portalu, Galakty, Granny, Cube: Factory of Ideas, FGH, Badger's Nest, FoxGames, Madera, Tactic i osób prywatnych (ode mnie dzięki dla neishina i Mateusza), które zasiliły półkę z grami.

Pierwotnie premiera lokalu miała się odbyć 6 grudnia 2013. Niestety, potwór poziomu 20, zwany Sanepidem, skutecznie uprzykrzył życie wydumanymi wymaganiami. Walka z monstrum trwała niemal kwartał i zakończyła się sukcesem. Po drodze lokal przeszedł kilka crash testów, które pozwoliły wyłapać usterki i dopracować szczegóły. Oczywiście ekipa Hexa będzie jeszcze dopieszczać swoje dziecko, ale było jasne, że nie dałoby się zrobić drugi raz pierwszego wrażenia.

To pierwsze wrażenie mogło odnieść niemal 300 osób, które pojawiły się w piątek na oficjalnym otwarciu. Hex literalnie pękał w szwach, a najbardziej zdesperowani gracze rozłożyli planszówki na podłodze. Na szczęście w "normalny" dzień powinno być spokojniej i bardziej domowo. W kolejne dni bez problemu można było znaleźć wolny stół do grania i przy piwku oraz zapiekance (robionej, nie odgrzewanej) podbijać Westeros lub tłuc Molocha za pomocą totemu z Junglespeeda.

Wspomniane pierwsze wrażenia są praktycznie jednogłośnie pozytywne. Wystarczy zajrzeć na profil Hexa. Oczywiście są i uwagi krytyczne, ale niemal zawsze poparte bardzo trafionym feedbackiem i propozycjami. Widać, że ludziom po prostu zależy, żeby to miejsce odniosło sukces.

Podziękowania

Ostatni weekend wypadł w sumie jak minikowent. A po konwentach nie może zabraknąć pozdrowionek i podziękowań. Lecą zatem do:

  • Gharta, za "hej, Repek?", part 1, czyli spotkanie po latach z człowiekiem, który szalał na ConQuestach.
  • DeathlyHallowa, za "hej, Repek?", part 2, czyli pół partyjki Zombicide i sędziowanie przy partyjce GoTa.
  • Ertaia za polecenie Komesa.
  • Ivelliosa za Settlers: The Singing Game.
  • Pepcoka za piwko i piwko oraz pogaduchy, a także próby wyciągania poufnych informacji. Sorry, nie ze mną te numery, Brunner.
  • Staszka za spotkanie z człowiekiem, którego pamiętam, jak na chleb mówił bep, a na muchy tapty. Jak ten czas leci.
  • Nelka za pogawędki o Lajconiku, Imlali i tym podobnych wydarzeniach kulturalnych.
  • Wąskiego za zakład, czy ktoś rozleje piwo na jakąś grę. Jestem szczerze zdumiony, bo po prawie trzech dobach od otwarcia nie doszło do takiego wypadku. No to stawiam. Podczas partii w X-winga oczywiście. EDIT: Poprawka! Doszły mnie słuchy, że jednak rozlało się piwko na karty. No to Ty stawiasz.
  • Puszona i Xero za krótką wizytę i suchara o "hipsterskiej pracy na zmywaku w Polsce zanim to było modne".
  • Marka, Ptacha oraz pozostałych graczy, z którymi tłukłem w Hexa, Cytadelę, Settlersów i GoTa, zwłaszcza dla Janusza, który pierwszy raz grał w jakieś zaawansowane planszówki.
  • No i w końcu na końcu ale przede wszystkim dla Agnieszki, Gosi, Sylwi, Łukasza, Maćka i Wojtka, czyli dla ludzi, przez których to stało się możliwe i którzy na co dzień są na miejscu, by było możliwe dalej.

Konwent nieustający

Miało nie być reklamowo. Pewnie nie wyszło. Trudno jednak nie być pozytywnie nastawionym do lokalu, który jest spełnieniem marzeń każdego geeka i do którego dołożyło się malutką kostkę w wannie cegiełkę. W którym siedzisz, grasz i czujesz się komfortowo, bo nikt nie uważa, że jesteś dziwny. Czujesz się jak na nieustającym konwencie.

Dlatego, jeśli jesteście w Krakowie lub z Krakowa, wpadnijcie na Dwernickiego 5 (ślepa uliczka naprzeciwko Hali Targowej). Na piwko, konsolówkę lub planszówkę. Albo na jedno, drugie i trzecie.

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Kamulec
   
Ocena:
0

Ciekawa idea. Jak wypali, to pewnie pojawią się naśladowcy.

17-03-2014 13:45
Narmo
   
Ocena:
0

Też byłam na otwarciu, a potem też w sobotę. W sobotę udało nam się znaleźć jeden (sic!) wolny stolik i "rozdziewiczyć" Chaos w Starym Świecie. Stoliki są wystarczające nawet na duże gry, światło nisko nad stolikiem, więc wszystko fajnie oświetlone. Szkoda tylko, że nic nie leci w tle, ale może lepiej, bo ludzie mają różne gusta i guściki ;]

17-03-2014 13:50
Blanche
   
Ocena:
0
Z piesą nie można :-(
17-03-2014 13:53
Repek
   
Ocena:
0

@Narmo

A o której byłyście w sobotę? Bo byłem dość długo i raczej było luźno.

Co do muzyki - były problemy jakieś techniczne z głośnikami. W przyszłości pewnie będzie muzyczka, ale jak jest bardzo dużo osób, to potęguje hałas. A do grania to nie jest najlepsze.

@Kamulec

Są już w Polsce knajpy dla graczy. Czy będą kolejne Hexy? Czas pokaże.

Pozdrawiam

17-03-2014 13:55
Repek
   
Ocena:
0

@Blanche

No, obawiam się, że Sanepid level 20 mógłby mieć coś przeciwko.

Pzdr.

17-03-2014 14:04
Kamulec
   
Ocena:
0

@Blanche

Nie pisałaś aby notek o upodobaniach swojej piesy?

@Repek

Powiem Ci, że nie słyszałem, by gdzieś to było istotą lokalu. Zbliżone do Hex, czy też jest on w jakimś stopniu innowacyjny?

17-03-2014 14:19
Repek
   
Ocena:
0

@Kamulec

Wydaje mi się, że stopień nastawienia na graczy czyni go wyjątkowym. Ale jest trochę w Polsce lokali skierowanych do graczy komputerowych [pad bary na przykład]. Są też knajpy, w których granie jest normą - choćby Rudy Goblin w Katowicach, a i w Krakowie są miejsca, gdzie można grać [Artefakt, Domówka].

Wydaje mi się jednak, że Hex najmocniej akcentuje to, że jest po prostu "games roomem otwartym do ostatniego klienta". A nie "knajpą, w której można też pograć".

Pzdr.

17-03-2014 14:43
raskoks
   
Ocena:
0

Super ze otwarcie wypalilo :) - trzeba bedzie zorganizowac jakas akcje inwazyjna w Hexie :D - i wydac tam troche kasy w podziecie za regionalsa :)

17-03-2014 14:54
Repek
   
Ocena:
0

@raskoks

Obowiązkowo. :) Finał ligi chyba tam robimy, nie? :)

Pozdro

17-03-2014 14:56
raskoks
   
Ocena:
0

no ja mysle :D

17-03-2014 15:24
Kumo
   
Ocena:
0

Hmm, w sumie przydałoby się odwiedzić rodzinę w Krakowie i przy okazji obejrzeć ów zacny lokal :)

BTW: jak ktoś jest z Lublina, to od dwóch tygodni są wieczory planszówkowe w Cafe Ramzes.

17-03-2014 15:49
DeathlyHallow
   
Ocena:
+1

pzdr! :)

17-03-2014 16:24
Krzyś
   
Ocena:
+1

Propsy repku.! Trzeba odwiedzić, choć jestem trudnym klientem. Niby cholera dwa kroki mam, a ciężko będzie się wybrać :/

17-03-2014 18:43
Repek
   
Ocena:
0

Wpadaj, nie marudź :)

Pzdr.

17-03-2014 19:02
nimdil
    @repek
Ocena:
0

Jaki jest związek sanepidu, lokalu i psa? Znam niemało punktów gdzie dają jedzenie i wpuszczają psy.

17-03-2014 19:39
Repek
   
Ocena:
0

Obawiam się, że akurat w przypadku lokalu gastronomicznego nie jest to możliwe. Ale to już z szefem rozmowa, nie ze mną. Ja tam chętnie bym i pieski, i kotki przy partyjce np. Fauny zobaczył. :)

Pozdro

17-03-2014 19:53
Kumo
   
Ocena:
0

Akurat z sanepidem lepiej być ostrożnym bardziej niż mniej. To chyba najgorszy z urzędowych potworów, groźniejszy nawet od skarbówki. A jeśli na początku zapowiedzieli, że zwierzętom wstęp wzbroniony, trzeba się tego trzymać. Zresztą całkiem możliwe, że "punkty gdzie dają jedzenie i wpuszczają psy" po prostu olewają przepisy.

17-03-2014 22:42
nimdil
   
Ocena:
+1

http://www.podrozezpsem.pl/2012/06/rozmowa-co-ma-sanepid-do-psa-w.html

17-03-2014 23:46
Repek
   
Ocena:
+1

@nimdil

Bardzo ciekawy link, dzięki.

Pozdro

17-03-2014 23:51
Kamulec
   
Ocena:
+1

Psy to jednak też uciążliwość dla pozostałych gości (ile psów siądzie i nie będzie przeszkadzało, szczególnie w towarzystwie innych psów?), potencjalne niebezpieczeństwo dla gier i bariera dla alergików.

18-03-2014 07:09

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.