» Blog » Christopher Nolan Forever
31-07-2010 01:44

Christopher Nolan Forever

W działach: Film | Odsłony: 0

Christopher Nolan Forever
"Polączenie Matrixa i Ocean's Eleven plus żenujące zakończenie w stylu Shutter Island". – Taką recenzję Incepcji autorstwa jakiegoś usera przeczytałem przypadkiem na stronie Multikina. Rety, dawno nic mnie tak nie zmotywowało, by z marszu pójść do kina, zamawiając bilet na ostatni seans, w ostatniej chwili i biorąc taksówkę w obie strony. Madness i Sparta. No i – jak to z Nolanem zawsze bywa – warto było. Co ten film ma wspólnego z Matrixem? Nic, jeśli nie liczyć koncepcji, że istnieją równoległe rzeczywistości, z których jedne są "fałszywe", a inne "realne" (i połap się, które są które i które są lepsze). Tyle, że Nolan nie musiał do tego wymyślać przyszłościowej teorii spiskowej, a bohaterom wgrywać programów, by znali kung fu. Po prostu sięgnął po swoje ulubione tematy. Już bardziej uprawnione jest stwierdzenie, że w paru miejscach Nolan wchodzi z Wachowskimi w dialog, ale dotyczy to bardziej rozwiązań wizualnych, niż sensu opowieści. Co ten film ma wspólnego z O11? Nic. A, sorry, ekipa robi włam. Tyle, że nie do banku, ale do podświadomości. I nie retrospektywnie, ale na naszych oczach. Poza tym tyle ma to wspólnego z lajtowym filmem akcji o rabusiach, co Chiny z demokracją. Czyli niby coś tam, coś tam, ale ostatecznie oj tam, oj tam. Z Shutter Island chyba najłatwiej się pomylić, bo tutaj – przypadek? – DiKarpio też ma problem z żoną i dziećmi. Taka – przypadkowa? – zbieżność może łatwo rozłożyć film, tworząc wrażenie odgrzewania kotleta. Tyle, że Incepcja to film o zupełnie czym innym, nie bawiący się w symulowanie jakiejś przepastnej głębi psychologicznej. O refleksjach na temat kondycji człowieka czy natury przemocy w ogóle nie ma tu mowy. Aha, no i zakończenie jest tu równie trafione i pasujące do całości jak w Shutter Island. Na Incepcję warto pójść, bo:
  • Ma świetny scenariusz. To niby norma u Nolana, ale nie norma w kinie widowiskowym.
  • Gra w niej Leo. To zabawne, że aktor, który drażnił mnie w podstawówce (pewnie dlatego, że kochały się w nim wszystkie dziewczyny), teraz przyciąga mnie do kina z siłą Johnny'ego Deppa.
  • Pod płaszczykiem kina akcji daje trochę do myślenia i znacznie więcej do rozkoszowania się precyzją fabuły.
  • Przedstawia niby skomplikowaną koncepcję, ale nie ucieka się do bełkotu, by ją pokazać.
  • Jest filmem wizjonerskim, jedynym w swoim rodzaju.
Na Incepcję warto się wybrać, by dać sobie zaszczepić ideę kina made by Christopher Nolan. PS. Na koniec link do recki Szczerby na Wyborczej. Wiadomo, że JS nie jestem fanem takiego kina, ale zabawne jest czytać, że się recenzent gdzieś gubił (tak między słowami sugeruje). Tak się kończy brak obycia z "takim kinem".

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Siman
   
Ocena:
0
No i masz: chciałem zrobić pierwszy wpis o Incepcji na Poltku, a tu już dwa się pojawiły. Teraz już mi się nie chce. :P

Aha - ludzie, nie czytajcie recenzji na Wyborczej! Tam jest spojler na spojlerze!
31-07-2010 02:06
Repek
   
Ocena:
0
@Siman
Pisz, pisz... to tylko takie luźne uwagi. :) Jakbym się miał rozpisać, co mi się w tym filmie podobało jeszcze, to bym pisał do niedzieli. :D No, do soboty wieczorem.

Z tymi spoilerami bym nie przesadzał. Ale co kto lubi przed seansem.

Pozdro
31-07-2010 02:18
Siman
    @Repku
Ocena:
0
Napiszę, ale siądę do tego na spokojnie w niedzielę, po ułożeniu sobie wrażeń w głowie. ;)

Co do spojlerów: pamiętam, że przed seansem Mrocznego Rycerza przeczytałem tekst bodaj z przekroju, w którym była informacja o tym, że Harvey Dent przyznał się do bycia Batmanem zamiast Bruce'a. Nie był to może kluczowy ani najbardziej zaskakujący twist fabuły, ale pamiętam, że trochę zepsuło mi to (znakomite poza tym) wrażenia z seansu.* Od tamtej pory unikam czytania czegokolwiek o filmie, na który mocno czekam. Chociaż korci. :P


*Drugą psującą rzeczą było przymusowe wyjście do toalety (i w efekcie luki fabularne, w tym ominięcie świetnego dialogu Harvey-Joker) po 2 godzinach walki ze sobą. :P Na szczęście nadrobiłem to przy drugim seansie. ;)
31-07-2010 03:01
Noth
   
Ocena:
0
A ja ide jutro do kina!
31-07-2010 10:28
Pharas
   
Ocena:
0
Film faktycznie bardzo dobry, ale do poziomu "Memento" jednak mu trochę brakuje. No ale ja uważam ten ostatni za film idealny. :p

Jak dla mnie Di Caprio nie jest ani plusem ani minusem tego filmu. Równie dobrze mógłby to być ktoś inny.

Dodatkowy plus za Toma Berengera. Szkoda tylko, że się tak roztył.
31-07-2010 11:06
Reko
   
Ocena:
0
Przekonałeś mnie repek żeby wybrać do kina :)
31-07-2010 11:43
Rag
   
Ocena:
0
Co do linka i JS to zastanawiam się czy on w ogóle obejrzał ten film. Główny bohater ścigany w USA był za coś innego niż ekstrakcje. Recenzja napisana została tak, jakby pisana była na podstawie relacji kolegi, który poprostu pogubił się w filmie ; >
31-07-2010 13:41
Repek
   
Ocena:
+1
SPOILERY [?]

@Rag
Pośrednio ścigany był za to, co stało się w wyniku zabaw z podświadomością. Chyba JS użył tu skrótu myślowego, nie czepiałbym się.

JS jak najbardziej film widział, ale zastanawia mnie w jego recenzji to, jak może się zastanawiać, co było niespójnego w fabule.

Rozumiem, że sama koncepcja może się wydawać mętna lub naciągana [IMO trzyma się kupy, ale to kwestia względna], ale gdzie tu się gubić w fabule? Jest stosunkowo prosta, czas leci linearnie, z jedną tylko klamrą. Wszystko jest systematycznie wyjaśniane, nawet finałowa sekwencja ze zbiegającymi się równoległymi czasami pokazana tyle razy, że trzeba spać, by się w tym nie połapać.

Trochę też zabawne są dywagacje, czy aktorzy zrozumieli, co mówią ich postaci. A muszą? :D

Ja na drugie oglądanie [już na DVD] zostawiam sobie parę pytań o postać Watanabe.

Pozdrówka
31-07-2010 14:36
Rag
   
Ocena:
0
SPOILERY





Co do ścigania, z tego co pamiętam Mal złożyła kilka (bodajże 3) skargi albo coś w tym stylu na Cabba - między innymi, że groził jej śmiercią. W momencie, gdy popełniła samobójstwo. Został on posądzony o jej zabicie (Mal chciała odciąć mu powrót do normalnego życia - w ten sposób miała go skłonić do pójścia za nią). Kolejnym argumentem być może przyczynię się do mordu na kotkach ;P , ale prawo nie do końca reguluje kradzież własności intelektualnej zanim ta jeszcze tak naprawdę powstanie ; >


31-07-2010 15:14
Repek
   
Ocena:
0
MIAUK!!! :P

Pozdro
31-07-2010 15:19
Gonz
   
Ocena:
0
a może incepcja to jedna z jazd bohatera Shutter Island? hę? HĘ???
03-08-2010 19:27
Repek
   
Ocena:
0
@Gonz
Dowiemy się pewnie w IV części Zmierzchu. :D

Pozdrówka
03-08-2010 19:34

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.